Zapisałem niektóre podawane w mediach o. Tadeusza Rydzyka informacje o liczebności Podwórkowych Kół Różańcowych Dzieci, organizacji Radia Maryja dla dzieci. Poniżej wykres danych od 1997 r. Oznaczyłem informacje pochodzące od głównodowodzącej tą organizacją Magdaleny Buczek (fioletowe kółka i linia) i od innych osób związanych z Radiem Maryja (niebieskie kółka). Z kręgów RM nie pochodzi informacja podana przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC (ISKK) w 2006 r. (fioletowe większe koło). ISKK podał wtedy podsumowanie danych zebranych w parafiach: do Podwórkowych Kółek Różańcowych należało 8045 osób. Ta liczba jest wielokrotnie niższa od liczby członków podawanej przez zarządzających organizacją, ale wydaje się dużo bardziej realistyczna jeżeli porówna się ją z liczebnością zjazdów RM dla dzieci, które odbywają się co roku w czerwcu (są organizowane też zjazdy lokalne).
Jeżeli wierzyć paulinom z Jasnej Góry i KAI, to że statystyk zjazdów RM dla dzieci od roku 1999 wynika, że na zjazdach bywało od kilku do 20 tys. dzieci (szacunkowe dane u dołu rysunku są oznaczone niebieskimi kwadratami i linią). W r. 2006, ujętym też przez ISKK, było to według danych KAI 5 tys. osób, a więc tylko niecałe dwa razy mniej niż liczba członków podana przez ISKK. W kolejnym roku wg KAI na zjeździe miało być 20 tys. osób. Być może wzrosła liczba członków, a może wyjątkowo udał się werbunek wśród niezrzeszonych. W 2010 r. na zjazd przyjechało ok. 3 tys osób, w tym ok. 500 opiekunów (wyliczenia moje - z natury, KAI nie podał informacji). Zdjęcia z tego zjazdu można obejrzeć w reportażu. W 2011 r. można było porównać oszacowania jasnogórskie z rzeczywistością. 2011-06-18 o 17:13 Radio Jasna Góra w audycji nadawanej na falach RM podało, że członków PKRD jest 144 tys., na zjeździe 12 czerwca było 10 tys. dzieci. Ja mam wrażenie, że liczba obecnych była zbliżona do tej z 2010 r., a więc do 3 tys. osób. Wygląda więc, że paulini przesadzają 2-3-krotnie, nie wiem czy tylko wtedy, gdy liczebność zjazdów spada, czy również w poprzednich latach. Ale ze zdjęć może wynikać, że kilka lat wcześniej rzeczywiście na zjazd udawało się dowozić więcej dzieci niż teraz.
Liczba członków zbliżona do 150 tys. jest w tym świetle zupełnie nierealistyczna, zresztą zjazdy regionalne też wyglądają dość rachitycznie. Nie wykluczam, że M. Buczek podaje te dane w jakimś sensie w dobrej wierze, ale trudno mi postawić hipotezę jak doszło do wymyślenia tak wysokiej liczby. Zresztą, ze względu na niepełnosprawność, pewnie nie prowadzi kartoteki sama, może opiera się na jakimś autorytecie… Może tyle dzieci przewinęło się przez organizację w czasie jej istnienia, chociaż i to wydaje się wątpliwe. Może są to dane ze zbyt entuzjastycznych wieści przysyłanych przez optymistyczne radiomaryjne babcie i katechetki. Ciekawe jest, że liczebność szeregów PKRD miała rosnąć szczególnie szybko w latach 2001 - 2003, z 33,5 do 90-kilku tys. osób. Potem wzrost coraz bardziej zwalniał i od 2007-2008 r. wygląda jakby zmierzał do asymptoty na poziomie ok. 150 tys. osób. Wielokrotne, w kolejnych latach, ponowne doliczanie do członków tych samych osób mogłoby tłumaczyć szybki wzrost w czasach względnej prosperity, jak też jego znaczące zwolnienie w ostatnich latach, kiedy po zjazdach dla dzieci widać wyraźnie, że liczba zaangażowanych spada. Dotyczy to zresztą też zjazdów dla młodzieży. Również zjazdy ogólne w lipcu wydają się mieć mniejszą liczebność niż kiedyś, chociaż znacznie większą niż zjazdy dla młodzieży i dzieci.