From: Rafal Maszkowski
Newsgroups: alt.pl.radio.radiomaryja
Subject: Re: Widmo Miłosza nad Rydzykolandią
Date: Thu, 26 Aug 2004 20:03:53 +0000 (UTC)
Message-ID:
On Thu, 26 Aug 2004 07:59:47 +0000 (UTC) Szkodliwy Szkodnik wrote:
> Zastanawiające: *dlaczego* właściwie się polactwo tak boi jednego
Cala ta awantura ma jedna ogromna zalete. Moze sklonic niektorych do poczytania
ksiazek Milosza (polecam! bardzo mila lektura!). A w tych ksiazkach sa bardzo
cierpkie uwagi o szowinizmie, antysemityzmie, obskurantyzmie, powierzchownosci
wiary religijnej itp. Mysle, ze dobre wczytanie sie w ksiazki Milosza moze byc
szczepionka na te krytykowane przez niego zjawiska. Czy rowniez lekarstwem dla
juz zarazonych - mam nadzieje, ze dla niektorych tak.
> nieboszczyka? Co im teraz Miłosz zrobi? Straszył ich będzie ze Skałki,
> czy jak? Gdy żył i pisał zdania, za które Go polactwo teraz tępi,
> polactwo siedziało cicho, jak mysz pod miotłą. Gdy był honorowany
> szeregiem nagród i doktoratów honoris causa, nikt jakoś nie podnosił
> larum. Gdy zmarł i ma być uhonorowany po raz ostatni - wyją, jakby
> im kto pochodnię do rzyci wsadził. Dlaczego?
Powyzej pisalem o kwestii strategicznej. Tu nalezy napisac o taktyce. Oni od
dawna wiedza, ze Milosz jest dla nich grozny. Podszczypywali juz przy okazji
roznych jego wypowiedzi, ale generalna linia kazala go pomijac milczeniem,
wlasnie dlatego, ze grozny. Uroczystosc ku czci Milosza to juz za wiele, jakas
blakajaca sie ryjowa owieczka moglaby sie przylaczyc do konduktu. Teraz trzeba
go zabic!
R.
--
Spory w przekładaniu ideału etycznego na procedury praktyczne pociągające za
sobą wywieranie gwałtu na zaistniałej sytuacji społecznej kończyły się
niekonkluzywnie. - prorektor Łucja Łukaszewicz