Stanisław Krajski, "Akcja Katolicka - ostatnia szansa dla Polski", Wyd. Św. Tomasza z Akwinu, Warszawa 1995, ISBN 83-86535-07-5

Stanisław Krajski cytuje z aprobatą fragmenty artykułu A. Chacińskiego z 1929 r.: "Akcja zmierzająca do wprowadzenia ślubów cywilnych, szkoły bezwyznaniowej, wychowania antyreligijnego, słowem odsunięcia religii i kościoła od wpływu na życie duchowe Polski, jest bardzo intensywnie prowadzona." (s. 18), a więc uznaje, że przywilej monopolu na śluby powinien zostać przywrócony, a brak tego monopolu dzisiaj jest objawem prześladowan. Ideałem jest "[...] by myśl chrześcijanska zapanowała wszechwładnie w życiu publicznym." (s. 33, cytat z kard. A. Betrama).

Nieprzypadkowo, jak sądzę, St. Krajski cytuje ks. A Szymańskiego: "... całkowita wolność gospodarcza doprowadza do ucisku i bankructwa ludzi uczciwych i spokojnych, a daje zwycięstwo ludziom nieuczciwym, bezwzględnym i sprytnym". Również Radio Maryja potępia liberalizm gospodarczy i obecnie trudno już dopatrywać się w tym braku zrozumienia terminu czy pomyłki. Marian Krzaklewski, zanim AWS doszedł do władzy, opowiadał w RM, że wyrzeczenie się liberalizmu gospodarczego jest drugim podstawowym warunkiem przyjmowania różnych partii do AWS (pierwszy: brak zwiazków z SB i masonami). Na szczęście tow. przewodniczący nie mówił prawdy, ale dobrze wiedział jak przypodobać się słuchaczom tej rozgłośni. Ani St. Krajski (lub A. Szymański) ani M. Krzaklewski nie mowią jak ma wyglądać nie-całkowita wolność, w tym widzę największe podobienstwo tych poglądów.

St. Krajski jako główne cele polityczne AK podaje "katolickie wychowanie polityczne" (s. 49) i "użycie swego wpływu i siły w tym celu, by wszyscy katolicy zgodnie, ponad partyjnymi dążnościami mieli jedynie na oku korzyści Kościoła i dusz ludzkich i do tego celu dążyli" (s. 49, cytat z Piusa X?). "Wymaga ona [realizacja zadania] także opracowania taktyki działania, która z jednej strony byłaby skuteczna, z drugiej zaś, nie doprowadzała do naruszania porządku moralnego i ,,upartyjnienia'' Akcji Katolickiej. Wymaga ona również odpowiedniego zorganizowania katolikow, tak aby stanowili okresloną polityczną siłę i działali w sposób skoordynowany i konsekwentny" (s. 49). Brzmi to jak program dzialalności tego rodzaju, o jaką Kościół oskarza masonów, a co najmniej widać chęć zbudowania silnego scentralizowanego (o scentralizowanej hierarchicznej strukturze St. Krajski pisał w innym miejscu książki) ruchu politycznego bez brania odpowiedzialności za jego polityczne przegrane.

Na s. 59 St. Krajski ciepło wspomina "Słowo - dziennik katolicki" i ubolewa nad jego słabym rozpowszechnieniem. Bym ubolewał razem z nim, gdybym źle życzył Kościołowi Katolickiemu. Pomysł oficjalnego ogłoszenia paxowskiego "Słowa Powszechnego" gazetą KK uważam za największą kompromitację KK w ostatnich latach. Jego mniej oficjalny następca, "Nasz Dziennik" nie ma już tak koszmarnego rodowodu [1], ale poglądy podobne.

Na s. 64 autor ubolewa nad niezrozumieniem potrzeby budowania "chrześcijanskiego ustroju społecznego", oskarżając wszystkie inne ustroje hurtem o zmierzanie ku totalitaryzmowi. Parę akapitów wcześniej snuje plany kompleksowego zaspokajania potrzeb katolików: wydawania pod pieczą Naczelnego Intytutu wszelkiego rodzaju pism w wersji dla katolików, stworzenia katolickiego FWP[2], banku, centrali filmowej i telewizji. "Znaczna część polskich katolikow mogłaby, tak jak katolicy z Południowej Korei, obracać się wyłącznie w ,,świecie katolickim'' [...]".

Książka jest nie tylko o działalności politycznej AK, ja jednak zwracam na to szczególna uwagę. W sumie: krytyka wszystkich, niejasne propozycje własne nowego ustroju, ambicje totalistyczne, uważanie przywilejów naruszających prawa innych za oczywistość, brak skrępowania przy szukaniu sojuszników, chęć pozyskania władzy bez odpowiedzialności politycznej. Poglądy i proponowane metody takie same w jak w RM.

Rafał Maszkowski


Przypisy:


Kontakt: Rafał Maszkowski.