prof. Janusz Kawecki
senator Czesław Ryszka
Audycja: Głos z Krakowa (stała audycja J. Kaweckiego)
Nagranie:
data | długość | WAV [KB] | GSM/WAV [KB] | OGG [KB] | MP3 [KB] | kontekst [KB] |
---|---|---|---|---|---|---|
3 I 2007, 19:13 | 22 min. 44 s | 42614 | 4328 | 3645 | 3995 | 11428 |
19:13 prof. J. Kawecki: Czym jest USOPAŁ? Na jaki temat obradowano tam?
sen. Cz. Ryszka: USOPAŁ, Unia Stowarzyszeń Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej działa od 12 lat i zrzesza poszczególne organizacje w tych krajach Ameryki Południowej, czyli od Wenezueli po Argentynę. To jest ok. 50 tych organizacji i prezesem, założycielem tej unii jest właśnie Jan Kobylański, znany Polak, multimilioner, człowiek bogaty, który ma ogromne zasługi dla opieki nad Polonią, jest budowniczym kościołów, opiekuje się domami polskimi, stowarzyszeniami, chórami i tak dalej. Dzięki niemu odbywają się także doroczne spotkania tej unii. I tutaj taka uwaga, że Unia jest w Ameryce Południowej bardzo ważną organizacją. Natomiast w Poslce jest postrzega przez pryzmat tylko prezesa, który jest nazywany antysemitą czy jakims tam supernarodowcem, kimś kto jakby szkodzi Polsce i tak dalej. Wszystko to powstało na tle pewnego ataku "Gazety Wyborczej" na prezesa i niektórzy jak gdyby kupili te wszystkie informacje, tak że nie wdając się jakoś głębiej w te sprawy, to widać, że tutaj coś nie gra.
prof. J. Kawecki: No ale panie senatorze, USOPAŁ jest bardzo ważną organizacją zrzeszająca wszystkie organizacje polonijne w Ameryce Łacińskiej, z drugiej strony z kolei wiem, przy marszałku Senatu, Rada Konsultacyjna. Rozumiem, że przes takiego USOPAŁ-u jeżeli reprezentuje wszystkie te organizacje, jest tam wybierany demokratycznie, to powinien być w tej Radzie Konsultacyjnej. Czy jest?
19:15 sen. Cz. Ryszka: Do roku 2000, kiedy Jan Kobylański był równocześnie konsulem honorowym, czyli takim przedstawicielem Polski w Urugwaju i Ameryce Południowej, to wszystko grało. Natomiast z chwilą kiedy się zaczęły te ataki na niego, no to do Rady Konsultacyjnej, która właśnie została niedawno powołana, to nie wszedł. Natomiast powołano do Rady Konsultacyjnej prezesa Polonii w Urugwaju, który rozbił Polonię w tym kraju. Ale jeszcze to jest takie dziwne, że właśnie do prezesa Szybisza, nota bene Polaka, który urodził się w Tel-Awiwie, pojechała jesienią ubiegłego roku delegacja z Senatu na czele z marszałkiem Płażyńskim. Czyli do kogoś, kto rozbija Polonię jedzie delegacja z Senatu, a do kogoś, kto Polonię jednoczy, no, marszałek Senatu się odwraca plecami. [...]
19:18 sen. Cz. Ryszka: To było nawet takie rozżalenie członków zjazdu, ta cała nagonka w polskich mediach na Jana Kobylańskiego. I żeby wyjaśnić słuchaczom - może większości wiedzą, ale chciałbym przypomnieć - że ten atak na prezesa wybuchł przed 2000 rokiem w momencie kolejnej kampanii nienawiści wobec Radia Maryja. Może nie każdy jak gdyby to tutaj połączy te sprawy, ale dlaczego na Radio Maryja? Dlatego, że Jan Kobylański, no, hojnie wspiera Radio Maryja. Ja nawet, może nie powinienem tego mówić, ale ja tak przypuszczam, że ta wyższa szkoła medialna i społeczna itd. [WSKSiM należąca do Fundacji Lux Veritatis T. Rydzyka i J. Króla] to jest dużej części jego...
I, jak powiedziałem, no jest to człowiek bardzo bogaty i chce pomóc Polsce i Polonii, dlatego należy się cieszyć, że hojnie wspiera jakieś dzieła w Polsce. Natomiast dlaczego jest nielubiany? Dlatego, że na przykład razem ze świętej pamięci Edwardem Moskalem, długoletnim prezesem Kongresu Polonii Amerykańskiej, no, są atakowani za swoje wypowiedzi przeciwko lobby żydowskiemu w Ameryce.
prof. J. Kawecki: Antypolonijnemu.
sen. Cz. Ryszka: Antypolonijnemu. To właśnie, to lobby, czy ta grupa, która chce w tej chwili, żąda od Polski odszkodowań w wysokości 67 mld dolarów. Tak że to są nasi ambasadorowie, ci właśnie Polonusi, którzy występują właśnie przeciwko temu antypolonijnemu lobby żydowskiemu.
I między innymi w 1999 roku, kiedy były speaker telewizyjny z lat stanu wojennego Jarosław Gugała został ambasadorem Polski w Urugwaju, wtedy zaczęła sie ta oszczercza kampania w mediach przeciwko Kobylańskiemu. No i doszło do tego, że minister spraw zagranicznych Władysław Bartoszewski odwołał Kobylańskiego z funkcji konsula honorowego polskiego w Urugwaju. [...]
:23 sen. Cz. Ryszka: [...] "Gazeta Wyborcza" wysłała wtedy do Urugwaju swojego dziennikarza, Mikołaja Lizuta, który pod przybranym nazwiskiem dokonał prowokacji, chciał zdobyć jakieś obciążające Kobylańskiego materiały z czasów wojny. Oczywiście nic nie przywiózł, dlatego poszukano jeszcze inaczej. Zfilmowano byłego prezesa Intytutu Pamięci Narodowej Leona Kieresa, który w waidomościach telewizyjnych pochylał się nad jakimiś aktami, nad teczkami, oświadczył, że istnieją dowody na to, że Kobylański w czasie II wojny światowej był szmalcownikiem, że wydał Gestapo rodzinę żydowską, i że takie akta rzekomo w IPN-ie się znajdują. Potem okazało się, że w IPN-ie nic nie ma, to jeszcze próbowano, że minister sprawiedliwości wówczas miał ekstradycji tutaj domagać się od rządu urugwajskiego, że taki wniosek się rozważa o ściganie właśnie Kobylańskiego. Okazuje się, że dzisiaj sprawy Kobylańskiego już nie ma, bo nie ma żadnych dokumentów żeby Kobylański w czasie wojny zadenuncjował Niemcom małżeństwo Żydów. To małżeństwo żyło po wojnie, co więcej jego ojciec, który był adwokatem, był adwokatem po wojnie do lat 60-tych, a to właściwie jego ojciec te dokumenty dla Żydów żeby mogli wyjechać do Stanów czy uciec, powiedzmy, z obozów i tak dalej, to on się starał. Syn mu tylko pomagał, więc... Dlatego cały ten atak oczywiście spalił na panewce i w tej chwili sądzie polskim jest pięćdziesiątkilka pozwów wobec dziennikarzy i gazet, które właśnie te pozwy Kobylański wniósł do sądów, żeby ścigać tych, którzy naruszyli jego dobre imię czy właściwie przez te oszczerstwa nie tylko dobre imię, ale po prostu, no, całkowicie podważyli autorytet prezesa, że nawet i rząd, może nie rząd, ale właśnie marszałek Sejmu i, że różne osoby, tak jak właśnie minister spraw zagranicznych mu odebrał tytuł konsula. No, po prostu ta nagonka gazetowa sprawiła, że stało się to, co się stało i w tej chwili, no, nie dziwmy się, że i prezes, i te organizacje w Ameryce Łacińskiej są bardzo rozżalone wobec tego, co się w Polsce dzieje. Domagają sie lustracji pracowników ambasad, konsulów, lustracji nawet swoich członków, uważając, że będzie to, no jakieś oczyszczenie Polonii z tej postkomunistycznej agentury. [...] Tam są ulokowani w konsulatach i ambasadach różni urzędnicy służb specjalnych, w większości są to agenci sowieckiego NKWD, no i nadal wymyśla się różne udogodnienia, odnaczenia, podarunki dla różnych powiedzmy tam członków Polonii tylko po to, żeby ich złamać, dzielić. [...]
[Komentarz: Dla senatora Ryszki istotne jest podanie miejsca urodzenia działacza polonijnego - Tel-Awiw, jak gdyby miało ono jakiś związek z jego działalnością. Przekazując tę informację, zapewne otrzymaną od Jana Kobylańskiego, przy okazji potwierdza, że Kobylański finansuje Radio Maryja i był głównym fundatorem Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej należącej do Fundacji Lux Veritatis, której udziałowcami są obywatele T. Rydzyk i J. Król (o tym, że jest to prywatna fundacja i że nie należy ona do prowincji redemptorystów słuchacze jeszcze nie byli informowani...). Za jeden z powodów do chwały Kobylańskiego senator Ryszka uważa walkę z lobby żydowskim, które rzekomo żąda od Polski 67 mld dolarów. To nowość, bo dotychczas Radio Maryja mówiło o 60 bądź 65 miliardach. Widocznie suma musi się zwiększać, bo inaczej nie rośnie groza. Kolejną rewelacją z Urugwaju jest informacja, że J. Gugała był speakerem telewizyjnym w czasie stanu wojennego. I jest to kolejne kłamstwo. Życiorys J. Gugały: http://pl.wikipedia.org/wiki/Jaros%C5%82aw_Guga%C5%82a ]