o. Jacek Cydzik
ks. dr Henryk Nowik
Audycja: adhortacja apostolska Ojca Świętego Jana Pawła II "Ecclesia in Europa" w refleksji filozoficznej
Nagranie:
data | długość | WAV [KB] | GSM/WAV [KB] | OGG [KB] | MP3 [KB] | kontekst [KB] |
---|---|---|---|---|---|---|
4 VIII 2003, 00:05 | 28 min. 51 s | 27042 | 2747 | 3415 | 3381 | 5713 5714 |
00:05 słuchaczka: [...] Dlaczego tak dużo księży jednak optowało za Unią Europejską? Co to za przyczyna była? [...] Dlaczego jednak większość księży była za Unią i raczej, nawet ja pamiętam, jak chodziłam na msze przed głosowaniem, że bardzo dużo księży namawiało do Unii. [...]
ks. Nowik: pytanie zasadnicze...
o. Cydzik: czy większość?
ks. Nowik: [...] Myśmy się przyzwyczaili już tak historycznie, dziejowo, że duchowieństwo było z narodem, z ludem. Natomiast czy było tak w tym przypadku? Ja tam próbowałem rozróżnić Unię Europejską w sensie ekonomicznym i filozoficznym, i pod względem ekonomicznym jest rzecz to do dyskusji. I wielu duchownych tak to ujmowało, bo taki był schemat niejednokrotnie w konfrontacji, w dyskusjach wiernych z duszpasterzami: jeśli nie Unia to co? Białoruś? [...]
Ten dokument papieski nam pokazał, że papież nigdy nas nie popychał do Unii, tego nie czynił, bo przecież ją skrytykował. Jak może popychać do złej Unii skoro tak ją [?] ocenił. [...] Czy duchowieństwo nas popychało do Unii? Sądze, że w zasadzie tutaj działa prawo, może takiego bym powiedział z socjologii, takiego pędu pewnego. Trochę było bezmyślności może, zaniedbywane. Nie było jakiejś wykładni, nikt nie powiedział, listy były często duszpasterskie takie wieloznaczne, to wszystko jest prawda, w dyskusji tego nie unikniemy. Mi się wydaje, że jedyne co można z tym, to odwrócić bieg sprawy, który w zasadzie jest podsycany przeciw Kościołowi. Przede wszystkim odbudować morale narodu, pokazać, że Unia w obecnej wizji jest zła - za papieżem. Co papież powiedział o Unii złego, niedobrego, to za tym dokumentem trzeba to powtórzyć. Tego dokumentu nie wolno zaniżać, jego rangi nie wolno zniżać, to jest ranga wielka. To jest jak gdyby takie żądanie, to jest taki imperatyw: macie mieć na uwadze, że jest to zły świat - to jest ta pierwsza część tego dokumentu. Zły świat! I za papieżem wszyscy duchowni w naszym kraju to muszą powtarzać. To wtedy lud to odbierze jako mea culpa. [...]
00:19 ks. Nowik: Otóż z Unii Litewskiej do Unii Europejskiej. Otóż ta droga jest zbudowana na wewnętrznej przemianie narodu, który pretenduje do bycia w Europie. To jest warunek. I dalej O. Św. mówi o tej sprawiedliwości dziejowej odnośnie państw Europy Wschodniej - ale na równych prawach. A więc to przejście z jednej unii do drugiej ma charakter modelowy. O. Św. pokazuje, że Unia Litewska jest modelem wzorcowym dla Unii Europejskiej. Co to znaczy? Że ma być tak zbudowana Unia Europejska, jak jest zbudowana Unia Litewska, znaczy na dekalogu, ewangelii, bo taka była Unia Litewska. A więc to przejście od-do ma charakter heurystyczny: jeśli Europa stanie się podobna pod względem swego statusu moralnego do państw Litwy i Polski oraz gdy zbuduje tę unię, czyli jedność taka, to wtedy to zdanie ma swój sens: od tej do tej. Czyli ta droga jest zadana dla nas i dla Europy całej. Przejście od [Unii] Litewskiej do [Unii] Europejskiej - jest to droga zadana. Jako dowód na to, że zadana papież dalej mówi tak: że w tych przemianach patronką niech będzie św. Jadwiga, królowa, pani wawelska, która właśnie budowała Unię Litewską. Niech będzie patronką tego procesu, tej przemiany. Wielka dama, wielka święta, wielki mąż stanu. Mówiąc te zdania to jednoznacznie rozumiemy, a więc że Unia Europejska jest zadana do spełnienia w kierunku duchowości, bo patronką ma być właśnie św. Jadwiga, czyli taka niewiasta, taka święta, taki mąż stanu który będzie patronował tym przemianom. I to jest zasadnicza... . A sprawiedliwość dziejowa - to tak, że my wszyscy jesteśmy Europejczykami, od Atlantyku aż po Ural, mówi O. Św., zawsze powtarza. A my jesteśmy Europą Środkową, nie Środkowo-Wschodnią, Środkową jesteśmy i dlatego ze sprawiedliwości historycznej jesteśmy Europejczykami. Nam nikt tu łaski nie robi. Żaden Niemiec nie może opowiadać że on za Ziemie Zachodnie nas uczyni Europejczykami. No takie bałamutne zdania ubliżają naszemu rządowi i wszystkim tym proeuropejczykom.
[Kolejna powtórka sfałszowanej wypowiedzi kanclerza Schrödera - zob. http://www.radiomaryja.pl.eu.org/teksty/rzmorm/p.html#schroeder ]
00:27 słuchacz: My mamy za sobą 300 lat z okładem właśnie pychy ludzkiej. Doszło do tego, że w XIX w. pojawiło się pojęcie tzw. wiary naukowej, to mozna znaleźć w encyklopedii katolickiej przy okazji innego hasła. I właśnie chodzi o to, że uczeni w ogóle przestali się zastanawiać czy ich twierdzenia odpowiadają rzeczywistości, mówiło się że wystarczy, że uczony wierzy w to co myśli, a to jest prawda. To bym chciał dodać do tego co ks. prof. mówił. I tu muszę powiedzieć, że największą trucizną tej wiary naukowej jest teoria ewolucji. Wyłącznie hipoteza niczym nie poparta i absolutnie narobiła maksymalną szkodę w duszach ludzkich, poniewiera godność człowieka i jak gdyby zaatakowała Kościół od wewnątrz, prawda. To jest to. [...]
00:37 ks. Nowik: [...] I ten dokument papieski idzie właśnie po tej linii, mówiąc o tej duchowości Europy, o tej Europie ducha, jakże bardzo na myśli właśnie ma duchowość Polski. I to nas zobowiązuje. Dlatego mówiąc te słowa przedtem jeszcze w polemice z wypowiedzią p. Marii Teresy z Krakowa, to by tak to korespondowało: że Kościół nasz w Polsce musi w tej chwili, nie ma innego już wyjścia, musi zabrać głos w potępieniu złej Europy. To wtedy ten naród odczuje, że tamte, takie rzeczy propagandowe czy inne to miały charakter dyskusyjny i ekonomiczny. A gdy przyszło teraz do konkretu, do konstytucji, która jest bezbożna na wskroś, po linii francuskich ideałów rewolucji i w ogóle Europy bezbożnej, trzeba wypowiedzieć się jasno i wyraźnie: to co robi Radio Maryja, na co pozwala, na te wypowiedzi, a więc ta cała rzecz po imieniu [?] - po prostu jest to zła konstytucja, jest to zła struktura europejska, nie jest to propozycja dla Polaków i innych narodów. Jak to będziemy słyszeli na ambonach i słyszeli w dyskusjach, w rozmowach, to wtedy naród zobaczy, że nie został opuszczony przez swój Kościół, z którym rozpoczynał swoje dzieje przez chrzest. Bo w tej chwili ma takie odczucia, że został osamotniony. To nie jest mistyfikacja, to jest prawda, to widać w wszystkich naszych wypowiedziach: i tych, i w rozmowach niedokończonych z ks. prof. Nagórnym, to się ten wątek przewija, on nigdy nie zginie. Dopiero wtedy może jakoś tak ujść uwadze i pójść w zapomnienie, jeśli my wszyscy jako Kościól i ten konsekrowany i ten duchowny, i świecki jasno się wypowiemy, że jest to zła Europa od strony prawa, zwyczaju i filozofii, i obyczaju. Musimy ją zbudować po swojemu i nam nikt nie może przeszkadzać. Nie może tak być, że nasze uczelnie przechodzą w filozofowaniu na filozofię podmiotu, na jakieś mistyfikacje, na jakieś prądy New Age. To wszystko się tak mocno szerzy. My tu sobie dyskutujemy, a tam - wszystko sztabowo się dokonuje, od nas odchodzi pokolenie, ginie łączność międzypokoleniowa. [Między] Naszym obecnym pokoleniem i minionymi czasami. Dlatego ostatni dzwonek, ostatnie alarmy są w tej chwili do tego maja, gdzie coś może się jeszcze rozegrać, nie wiemy sami jeszcze co, musimy zrobić gigantyczny ruch, a mianowicie: obudzić ducha patriotycznego. Przede wszystkim to, do czego jesteśmy i zobowiązani, i co już zostało. Nam zostało cenne medium: ambona oraz wszystkie spotkania w naszych salkach, skupienie wszystkich ludzi dobrej woli w duszpasterstwach specjalistycznych. Musi pójść wielka odnowa w kierunku duchowości narodu i w sensie patriotycznym. Patriotyzm to nie fikcja - patriotyzm to jedność narodu i Kościoła. Nie możemy zrezygnować z koncepcji narodowości w naszym życiu. Narodowość, naród, jest to pomysł dziejowy, zdał on egzamin i dzięki kulturze narodowej Kościół istnieje. Wróg wie o tym: niszcząc kulturę narodową niszczy Kościół. Ludzie staną się tłumem, bo nie ma warsztatu pracy i organizacji społecznej. Zginie rolnictwo, które też organizuje społeczeństwo na zasadzie pracy na roli. A kiedy to zginie, nie mamy żadnych źródeł organizacyjnych, naród stanie się tłumem, naród będzie jak czekający na peronie, bez celu jakiegoś wyjazdu i to będzie ostatni akt istnienia naszego narodu. Do tego nie wolno dopuścić. Po prostu Kościół jako organizacja musi nadać styl w działaniu, w rządzeniu, w organizowaniu. Z tego nam się nie wolno zwolnić, bo to będzie największe przestępstwo dziejowe. [...]
O. Św. krytykując Europę w pierwszej części tego dokumentu dał nam dowód, że nas nigdy nie pchał do tej Europy, że ją przestrzegał i przestrzega. I w związku z tym idąc za tym pociągnięciem, za tym ruchem, za tą dewizą, możemy budować drugą część, praktyczną, drugą część tego dokumentu, budować nadzieję na przyszłość. A jesteśmy tylko my w Europie [zdolni] tego dokonać. Wróg o tym wie. Dlatego uderzył w kobietę żeby uderzyć w rodzinę, uderzając w rodzinę uderzył w związki społeczne, w więzi społeczno-narodowe. Uderza celnie i w związku z tym to, co czyni od dawna ks. abp Kazimierz Majdański: Polska Bogiem silna wtedy będzie, jeżeli będzie Bogiem silna rodzina. Ten wielki ruch, jaki zapoczątkował w naszych spotkaniach ks. abp Majdański, jako ogólnonarodowe porozumienie "Polska Bogiem silna", te głębokie refleksje wręcz mistyczne i patriotyczne, biorąc pod uwagę jego ważne materiały w czasach referendalnych, jakie wydał własnym kosztem... To wszystko razem wzięte pokazuje, że Kościół ma jeszcze tyle siły, i tyle mądrości, i tyle świętości że Episkopat może nam się pokazać jako sól tej ziemi. I na to naród oczekuje.
[utwór Chopina]
01:00 o. Tadeusz Rydzyk: [...] Rzeczywiście oni są skłonni, oni są gotowi tak to robić, chcą zniszczyć ten pontyfikat, on jest zbyt piękny. To jest wielki pontyfikat. Chcą zniszczyć, obserwuję. I chcą się przykleić również do tego pontyfikatu. Te siły działają.
01:15 słuchaczka: Myśle, że tutaj faktycznie, jak ksiądz zresztą to przedstawił, już nie chcę się powtarzać, że tutaj głos Kościoła był decydujący, i ten list itd., zrobiło to wiele zła, bo rzeczywiście jest wielkie niebezpieczeństwo, że nie tylko to może uderzyć w potyfikat, że tutaj grozi zaprzepaszczenie tego pontyfikatu, ale po prostu jest wielkie niebezpieczeństwo, że naród może poczuć się oszukany, już w tej chwili coraz bardziej, i zwróci się przeciwko Kościołowi, że go pchał do tej Unii, bo tak to generalnie zostało odebrane i w wielu sytuacjach takie szły interpretacje. Narodowi trzeba mówic prosto: tak-tak, nie-nie. Może wówczas było by to dla niego bardziej oczywiste. Wielokroć my tutaj pracując przed tym referendum stawaliśmy nieraz z opuszczonymi rękami, ze łzami w oczach, bo po wypowiedzi O. Św., nawet jak p. Krzysztof z Rzymu cytował... Oczywiście to było takie jednorazowe, bo trzeba O. Św. widzieć w kontekście jego wypowiedzi od lat. No, niektórym ludziom dało się przetłumaczyć, niektórzy niestety nie chcieli słuchać, powiedzili: "O czym wy tu mówicie? Mamy zachętę papieża, mamy zachętę biskupów, tutaj w ogóle już nie ma o czym mówić. Bo co? Stajecie przeciwko Kościołowi?"
o. Cydzik: Tak, tak, tylko że ci, którzy tak mówili, to ja odnoszę wrażenie, że oni szukali argumentu żeby dokuczyć może tym, którzy byli na nie, którzy mieli [?] patriotyczno-narodową. Popatrzcie: nawet wasz O. Św., to było takie ślizganie się po temacie.
słuchaczka: Wiadomo. Ale powiem już tak humorystycznie, że kobieta jedna odmówiła mi sprzedaży mleka na wsi, gospodyni: nie, ja nie będę pani sprzedawać, bo pani stoi przeciwko Kościołowi, tutaj ksiądz proboszcz nam powiedział... Tak, mleka i jaj. [...] Ponieważ O. Św. mówi jak mówi i jest też przedstawicielem państwa, jak ksiądz powiedział, węc tutaj duszpasterze musieli to przełożyć dla narodu. Tak się nie stało, jest to ból i teraz trzeba się ratować.