Prawdziwa twarz Radio Maryja |
![]() |
![]()
Na początku, trzeba znaleźć układ odniesienia, to znaczy odpowiedzieć
na pytanie, co to jest etyka. Encyklopedia PWN podaje definicję etyki: "ogół ocen i norm moralnych przyjętych w danej epoce i zbiorowości społecznej".
W zawodzie dziennikarza możemy wyróżnić kilka najbardziej znanych
kodeksów etyki dziennikarskiej: Deklaracja Paryska z 1983 r.: "Międzynarodowe Zasady Etyki Zawodowej w Dziennikarstwie", Rada Europy 1993 r.: "Europejski Kodeks Deontologii Dziennikarskiej", Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej: "Dziennikarski Kodeks Obyczajowy", wreszcie "Karta Etyki Mediów"
- przyjęta przez wszystkie stowarzyszenia dziennikarskie, powstała z
inicjatywy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Preambuła "Karty Etyki
Mediów" głosi: "Dziennikarze, wydawcy, producenci i nadawcy szanują
niezbywalne prawo człowieka do prawdy, kierując się zasadą dobra
wspólnego, świadomi roli mediów w życiu człowieka i społeczeństwa
obywatelskiego, przyjmują tę kartę oraz deklarują, że w swojej pracy
kierować się będą następującymi zasadami: zasadą prawdy, zasadą
obiektywizmu, zasadą oddzielania informacji od komentarza, zasadą
szacunku i tolerancji, zasadą pierwszeństwa dobra odbiorcy, zasadą
wolności i odpowiedzialności (...)".
![]() W internecie masowo krążą "dzieła" ośmieszające T. Rydzyka i Radio Maryja.
Artykuł 10 ustawy Prawo prasowe stanowi natomiast: "Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Dziennikarz ma obowiązek działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego, w granicach określonych przepisami prawa". Jacek Sobczak w swoim podręczniku "Prawo prasowe" pisze, że ustawodawca widzi w działalności dziennikarzy nie tyle pracę pracowników najemnych, ale powołanie. W związku z tym, dziennikarz jest obowiązany informować społeczeństwo, pracować dla społeczeństwa. Pojęcie etyki zawodowej krystalizuje natomiast "Rezolucja 1003 Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" z 1 lipca 1993 r. Zgromadzenie wyraziło pogląd, że środki masowego przekazu muszą zobowiązać się do wypracowania norm etycznych, gwarantujących wolność wypowiedzi oraz zasadnicze prawa obywateli do otrzymywania prawdziwych informacji i uczciwych opinii. Dostrzeżono także, że przekazywanie informacji musi być oparte na prawdzie, powinno być poparte stosowną weryfikacją i udokumentowaniem zebranych materiałów oraz bezstronnością przekazu. Jeśli idzie o zasady współżycia społecznego, to można tu posłużyć się modelem Jacka Sobczaka, który pisze, że tego pojęcia prawo prasowe nie precyzuje. Dodaje jednak: "Obecnie klauzula zasad współżycia społecznego występuje w sferze prawa cywilnego bez uwarunkowań ideologicznych, odwołując się do powszechnie uznanych w kulturze naszego społeczeństwa wartości, które są zarazem dziedzictwem i składnikiem kultury europejskiej". Oczywiście, założenia etyczne to tylko teoria, praktyką jest życie. Zdanie komentarza najlepiej zastąpi słynny dowcip, w którym papież Jan Paweł II, zapytany o stan swojego zdrowia, mówi, że nie wie, nie czytał jeszcze dzisiejszych gazet. W lutym 1994 r. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyznała Radiu Maryja, zgodnie ze złożonym wnioskiem, koncesję na nadawanie z wykorzystaniem posiadanych przez nie nadajników małej mocy. Obiecała jednocześnie przyznanie dalszych częstotliwości. Tymczasem ma miejsce wydarzenie bez precedensu. ![]() ![]() Episkopat sobie, Radio Maryja sobie. To ewenement w historii polskiego kościoła. Stanowisko komisji w żaden sposób nie wpłynęło na Tadeusza Rydzyka i osoby z redakcji tej katolickiej rozgłośni. Porażka Lecha Wałęsy spowodowała, że stacja zaangażowała się, deklarując oczywiście bezstronność, w zbieranie protestów o unieważnienie wyborów prezydenckich, z powodu podania nieprawdziwego wykształcenia przez Aleksandra Kwaśniewskiego. ![]() W listopadzie 1997 r. prokuratura po trwającym kilka miesięcy śledztwie, postanowiła przedstawić Tadeuszowi Rydzykowi zarzuty w sprawie o lżenie najwyższych władz państwowych. Ponieważ ten nie stawił się na wezwanie, do stacji przybyli policjanci w celu doprowadzenia zakonnika do prokuratury, w celu przedstawienia mu osobiście zarzutów, tak jak wymagają tego przepisy kodeksu karnego. To oczywiście się nie powiodło. Radio Maryja rozpętało na swoich falach histeryczną nagonkę, mobilizując i podburzając tysiące słuchaczy przeciwko władzy państwowej i organom ścigania. W efekcie minister sprawiedliwości Hanna Suchocka, ośmieszając urząd prokuratury wycofała się twierdząc, że zakonnika nie można doprowadzić siłą, bo zawiadomienie nie zostało mu doręczone zgodnie z procedurami. To ośmieliło słuchaczy do dalszych protestów. Powstałe stowarzyszenie "W obronie ojca Rydzyka" zorganizowało kilka manifestacji. W Toruniu domagano się stryczka dla prokurator prowadzącej sprawę. Ponad 100 posłów, przede wszystkim z AWS, ale także z UW, ROP i PSL, wystosowało oświadczenie w obronie Tadeusza Rydzyka, zarzucając jednocześnie organom ścigania, że stosują przepisy używane w stanie wojennym do zwalczania wolności słowa. Narastający konflikt przerwał dopiero kardynał Józef Glemp, Prymas Polski. ![]() To jednak nie zakończyło działalności stacji maryjnej, sprzecznej z dziennikarską etyką i oficjalnym nauczaniem kościoła. W 1998 roku Radio Maryja zaangażowało się w kampanię poparcia dla demonstracji Kazimierza Świtonia w Oświęcimiu. Na jesieni 1998 r. rozgłośnia prowadziła kampanię wyborczą do samorządów poprzez "Rodzinę Polską", które zostały prawie całkowicie przegrane. W kampanię wyborczą Radio Maryja włączało się podczas każdych wyborów. ![]() ![]() Wreszcie, trzeba to także powiedzieć, Radio Maryja kłamie. Oto kilka przykładów: 1. "Jeziorański to przestępca, przegrał procesy, rabował mienie żydowskie. [...] Pan Jeziorański nie lubi Polaków, chyba z racji swojego pochodzenia". 2. 09. 2002 r., 00:47, A. L. Szcześniak w audycji "Przemyślenia o konsekwencjach wojny w życiu społecznym" prowadzonej przez o. Janusza Dyrka. 2. "Teraz powiem, może mnie usłyszy pan Geremek. Pan Geremek kiedyś się wypowiedział dziennikarce, że "nienawidzę Polaków". Bo ona się pyta: "nie lubi pan?", a mówi [Geremek] "nieściśle, ja ich nienawidzę"! Tak! I jak można było powierzyć takiemu człowiekowi tak ważną funkcję ministra spraw zagranicznych? Czy on godnie będzie reprezentował? I tak są inni: pan Michnik, pan Kuroń i inni". 31. 08. 2002 r., 22:21, inż. A. Szablewski. 3. "Bo były też takie tłumaczenia sugerujące, że właśnie strach przed szantażem z powodu tej roli w czasie wojny, w pierwszych latach wojny, spowodował, że właśnie za Nowaka-Jeziorańskiego Wolna Europa po 68 roku została w szczególnym stopniu zdominowana przez emigrantów byłych komunistów pochodzenia żydowskiego". 29. 06. 2002 r., 23:27, J. R. Nowak w rozmowie z C. Pogonowskim, audycja z o. J. Cydzikiem. 4. "Chwałę ofiar 11 września zakłóca trochę fakt, że na ich cmentarzysko zakradły się hieny polityczne. Najpierw prasa zachodnia się dziwi, że ktoś ostrzegł wszystkich Żydów pracujących w WTC, a nie ostrzegł innych pracowników. Co to znaczy? Od początku ktoś grał śmiercią owych ludzi dla równie zbrodniczych celów politycznych". 15. 09. 2002, 18:29, ks. Cz. Bartnik. 5. "Czyniąc ogólną refleksję gospodarczą i polityczną, widzimy, że rządzą nami nadal dawni towarzysze, choć jedni pochowali czerwone chorągwie, drudzy włożyli fartuchy, a trzeci nałożyli mycki. (...) Ludzie nowych pojęć, zwłaszcza mniejszości etniczne i religijne, nie czują się winni, gdy występują przeciwko Narodowi Polskiemu, przeciwko Polsce i państwu polskiemu, także przeciwko kościołowi katolickiemu, wysługując się innym. W czasie okupacji sowieckiej od roku 1939 mniejszości na ogół nie miały problemu, żeby współpracować z okupantem, z mniejszościami było tak zawsze w historii. (...) Trzeba wywalczyć i odrodzić wolną Polskę. I w tym celu należy myśleć o stworzeniu jakiegoś Dyrektoriatu Ocalenia Polski z władzą dyktatorską, bo oczyszczenia wymaga niemal wszystko: cała gospodarka, cała polityka, całe prawodawstwo, cała kultura i cała samoświadomość społeczna". 29. 01. 2005 r., 00:10, ks. Cz. Bartnik. ![]() W tym miejscu należy podkreślić, że także osoby ze środowisk akademickich realizują na antenie utopijne pomysły, szerząc zamęt w umysłach słuchaczy, dzieląc świat na totalitarny Zachód i chrześcijańską Polskę, na bazie której nadal można stworzyć nową cywilizację. Mamy tu do czynienia z manipulacją na masową skalę. Doktor Stanisław Krajski, wykładowca Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, oficer Legionu Maryi, kreślił takie oto plany: "Akcja Katolicka w parafii mogłaby zorganizować różne kursy, szkolenia, (...) w większych parafiach mogłaby być radiostacja parafialna i katolicka telewizja kablowa itp. itd. (...) Szkoły zawodowe i średnie, czasopismo lokalne, ośrodek pomocy, biuro pośrednictwa pracy itd.; wyższe (...) szkoły katolickie, szpital, wydawnictwo, jakieś przedsiębiorstwa produkcyjne lub usługowe, hurtownie, kina, teatr, (...) domy wczasowe i ośrodki rekreacyjne i rekolekcyjne itp. Odpowiednik przedwojennego Naczelnego Instytutu Akcji Katolickiej (...) mógłby mieć pieczę nad czasopismami o ogólnopolskim zasięgu, czasopismami, które zaspokajałyby wszystkie, pojawiające się tu, potrzeby katolików, a więc katolickimi pismami typu "Przekrój", "Kobieta i Życie", "Świat Młodych", "Nasz Dom", "Moje Hobby", "Żyjmy dłużej", "Kultura" itp., mógłby organizować wszystkie centralne ośrodki typu Fundusz Wczasów Katolickich, Bank Katolicki, Centrala Dystrybucji Filmów i Telewizyjnych Programów Katolickich, Ogólnopolska Telewizja Katolicka, Ogólnopolskie Radiowe Programy Katolickie (...) itp. itd. Możemy budować chrześcijański ustrój społeczny, przynajmniej częściowo (...). Żyjemy w ustroju totalitarnym, antyludzkim. Katolicka rewolucja - rewolucja bez rewolucji, (...) zmierza jak każda rewolucja ku jakiemuś wyzwoleniu. W tym jednak wypadku chodzi o prawdziwe, ostateczne wyzwolenie". ![]() Tak gwałtowne stanowisko po raz kolejny przywróciło publiczną dyskusję o radiu, jego zakłamaniu, łamaniu przez niego prawa, prawa prasowego i nie stosowaniu żadnych zasad etyki dziennikarskiej. Tymczasem Tadeusz Rydzyk szybko przeszedł do kontrofensywy. Prokuratury oraz inne instytucje, a także samą stację, zalały setki protestów i listów otwartych, pisanych według tego samego wzoru: "My, Rodzina Radia Maryja z Piły i okolic, wyrażamy zdecydowany protest i oburzenie frontalnym atakiem na ojca Tadeusza Rydzyka - Dyrektora Radia Maryja oraz wszystkich pracowników RM i wiele milionów wiernych słuchaczy Radia Maryja przez byłego prezydenta RP Lecha Wałęsę. Dla nas, słuchaczy Radia Maryja - jedynej wolnej rozgłośni w Ojczyźnie, która wiernie stoi na straży zasad świętej wiary katolickiej - atak jest bolesnym ciosem. Taką nieocenioną prawdę głoszą: Radio Maryja, TV Trwam i "Nasz Dziennik", udostępniające swobodną prezentację poglądów i ich wymianę oraz trwanie wspólnie z Narodem. Dziękujemy za poszerzanie naszej wiedzy, pogłębianie wiary i świadomości narodowej oraz formowanie prawych sumień słuchaczy w kraju i na świecie. Nie możemy dopuścić do tego, żeby ta rozgłośnia katolicka była niszczona przez człowieka, który demonstruje swoją wiarę tylko symbolami zewnętrznymi. Z Bogiem i Matką Bożą nikt nie wygrał. Życzymy błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Bożej - dziękujemy za ogromny trud, zapewniamy, że będziemy z jeszcze większą miłością otaczać modlitwą i ofiarnością o. Dyrektora T. Rydzyka i wszystkie dzieła powstałe. Szczęść Boże. Wierni słuchacze". ![]() P.S. Ostatni reportaż stacji TVN o imperium Tadeusza Rydzyka, wyemitowany 2 października 2005 r. po raz kolejny udowodnił, w jaki sposób TV Trwam, Radio Maryja i Nasz Dziennik łamią obowiązujące zasady obowiązujące w etyce dziennikarskiej i w polskim społeczeństwie. Oto kilka cytatów z tej stacji z audycji z 2 i 3 października w Radio Maryja, która odpierała zarzuty TVN-u:
fotomontaż: Tomek Czebatul, www.ojciec-dyrektor.de
![]() "Siła zmierzająca do demontażu demokracji i wprowadzenia nowego totalitarzymu", "TVN zaskarbił sobie niejako wbrew sobie względy polskiego społeczeństwa, emitując specjalne programy w trakcie choroby Ojca Świętego Jana Pawła II, w dniu jego śmierci oraz w dniach poprzedzających jego pogrzeb. Zwiększał też własną atrakcyjną wciąż poprzedzając do tego tematu. Szybko okazało się w związku ze sprawą ojca Hejmy, że było to w istocie żałosne działanie zwłaszcza w kontekście charakteru tej stacji, która permanentnie od lat godziła we wszystkie głoszone przez Jana Pawła II zasady i wartości, upowszechniając treści i zachowania całkowicie sprzeczne, co składa się na naukę, kulturę i obyczajowość chrześcijańską. Telewizja TVN ,co udowodnili kilkakrotnie reporterzy telewizji Trwam podejmuje działania pozostające w całkowitej sprzeczności z normami, obowiązującymi w cywilizowanym świecie, normami związanymi z takimi choćby wartościami, jak wolność i demokracja, przy tym nie spełnia podstawowych zadań informacyjnych właściwych współczesnym działającym zgodnie z prawem mediom". To tylko najdelikatniejsze określenia. Zgodnie z tradycją, były teksty ciekawsze i mocniejsze, natomiast nie odnoszące się merytorycznie do tez reportażu, ale tylko i wyłącznie do stacji TVN. Co więcej, ci słuchacze, którzy proponowali, aby Tadeusz Rydzyk sprawił sobie rzecznika prasowego dla "prawdziwych mediów", szybko kończyli swoją karierę na antenie. Materiał TVN-u pokazał dobitnie, a jednocześnie starannie i rzetelnie, jaka jest rola imperium ojca Rydzyka i jakie opcje polityczne ją wspierają. od autora: jeśli ktoś chce szerzej zapoznać się z działalnością imperium Tadeusza Rydzyka, zapraszam na strony: http://recesja.icm.edu.pl/rm, www.ojciec-dyrektor.de , http://www.radiomaryja.pl.eu.org Jeśli chcesz poddyskutować o problematyce imperium, polecam specjalne forum: http://www.mojeforum.net/radiomaryja Tekst: Robert Dziemba Fotografie: arch. autora, Tomek Czebatul, serwis Gazety Wyborczej, gazeta.pl serwis Wprost, wprost.pl liberator.org.pl pmedia.info |
« wstecz | dalej » |
---|