Wprost Online > Tygodnik > Wydanie nr 1114 > Artykuły
|
|
|
|
Tygodnik "Wprost", Nr 1114 (04 kwietnia 2004)
|
TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI
Nr 14 (79) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 29 marca 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza
W nocy z soboty na niedzielę nastąpiło historyczne przyspieszenie -
z godziny drugiej od razu na trzecią. Polska w ten sposób ostatecznie
odrzuciła wielowiekowe zapóźnienie i uzależnienie od Wschodu,
przechodząc na czas europejski.
- Dalsza realizacja programu wyborczego
Lokum dla młodych
Wbrew oskarżeniom niektórych mediów i opozycji prezydent Kwaśniewski realizuje kolejne punkty swojego programu wyborczego.
Z racji nasilonych obowiązków przekazał on niektóre nie cierpiące zwłoki działania w ręce ludzi najbardziej zaufanych.
Oto dzięki staraniom pierwszej damy powstał w Wilanowie budynek
mieszkalny, tzw. apartamentowiec. Najważniejsze, że to, co zwykłym
obywatelom zabiera miesiące i lata, w tym wypadku (realizacji wyborczej
obietnicy: mieszkania dla młodych) odbyło się szybko i sprawnie. Młodzi
już mogą nabywać niezbędne na nowej drodze życia własne lokum. - Kontakty z Istotą
Ogromne poruszenie wywołało odkrycie dwóch warszawskich radioamatorów.
Wykryli oni, że na używanych przez lotnictwo tzw.
częstotliwościach rządowych i cywilnych pojawia się sygnał Radia
Maryja. Może to zakłócać pasmo i zagrażać bezpieczeństwu lotów.
Odpowiednie służby zajęły się już tym problemem.
Wydaje się jednak, że sprawa jest dosyć prosta: módlmy się, żeby sygnały w eterze nie były sygnałami telewizji Al-Dżazira.
- Źle się dzieje w tzw. niezależnych mediach
Oto pewien radny, nie mogąc wytrzymać presji mediów, podczas sesji
pobił trochę lokalnego dziennikarza. Oto dwaj warszawscy publicyści
nawrzucali sobie, a to od peerelowskiego pismaka, a to od deprawatora
harcerzy na łamach. A to jacyś redaktorzy ośmieszali nasz kraj i
demokratyczne przemiany, siedząc ostentacyjnie w klatce, niby w obronie
"skazanego" kolegi Andrzeja M. Wszystko to są smutne skutki
nieodpowiedzialnego krytykanctwa na gruncie ustawy prawo prasowe z 1984
r. Koleżanki i Koledzy - trzeba inaczej! - Edukacja seksualna od małego
Nie kierują się interesem
W odpowiedzi na apel posłanek Partii z Parlamentarnej Grupy Kobiet
o edukację seksualną już od pierwszej klasy, nauczycielka języka
niemieckiego w jednej ze szkół średnich w Bydgoskiem wystąpiła z własną
inicjatywą. "Była to cenna inicjatywa, w paru wypadkach wręcz inicjacja" -
podkreśla kuratorium. Germanistka osobiście wprowadzała młodzież
(męską) w tajniki edukacji w trakcie zajęć pozalekcyjnych, bez
obciążania pomieszczeń szkolnych (często w kotłowni czy nawet w swojej
piwnicy). W skromnym zakresie używała też pomocy szkolnych.
Niestety, niewystarczające doświadczenie młodej nauczycielki
połączone z ogromnym temperamentem przyczyniło się do przemęczenia jej
podopiecznych i utraty zapału do dalszego zgłębiania. W obawie przed
obniżonymi ocenami poskarżyli się na swoją pedagog. Posłanki z PGK po przeanalizowaniu doświadczeń bydgoskiego
szkolnictwa przedstawią odpowiednie ustawy. Dlaczego jednak zastrzegają
się, że w swojej działalności na rzecz edukacji seksualnej od małego
nie chcą kierować się interesem? - Krótko
- W
środę na Ursynowie spotkali się G. Schröder i L. Miller, dwaj byli
syndycy mas prawie upadłościowych: SPD i SLD. Wymieniono doświadczenia.
- W związku z ubywaniem elektoratu i członków z Partii w
nocy powstała Platforma Ubywatelska. Z PU ubył już W. Kaczmarek i W.
Cimoszewicz.
- Po odrzuceniu zgniłego kompromisu w kwestii UE "Nicea
albo śmierć", rząd stanął twardo na nowym stanowisku negocjacyjnym:
bezkompromisowego odejścia od zasad nicejskich.
- Według rzecznika SLD J. Wenderlicha, Partia powinna
zacząć bardziej zajmować się Polską, a mniej sobą. Jest to zapowiedź
zmiany dotychczasowej linii Partii, dzięki której notujemy ostatnio
znakomite wyniki gospodarcze. Analitycy ostrzegają przed nową strategią
i wskazują, że dalsze zajmowanie się lewicy sobą umocni prawdopodobnie
dotychczasowe pozytywne trendy.
- Wkrótce opublikujemy fragmenty tajnego przemówienia,
które zostanie wygłoszone na plenum ścisłego kierownictwa Partii. Jak
już dziś wiadomo, wynika z niego, iż były I sekretarz Partii i rządu
popełniał błędy.
|
|
|
|