MOCNE SŁOWO

Czy nie użyłem zbyt mocnego słowa? Czy nie okazuję nietolerancji? Czy mówiąc o głupocie przestaję być poważny?

Nie, ponieważ głupota jest faktem. Istnieje i przejawia się jak każda inna ludzka cecha. Jeśli nie mówi się o tym w mediach, to tylko dlatego, że wszelkie media w zasadzie opierają się właśnie na głupocie i nie chcą podburzyć przeciw sobie audytorium.

Kieruję swą wypowiedź do ludzi myślących i wiem, że nie negują oni istnienia głupoty.

Choć może przesadzam, jednak znam prawdę wiele lepiej od tych, którzy nie widzą głupiej potęgi, czy ją umniejszają. Zresztą nawet ja zapewne nie widzę jej w pełni.

Ale czy nie brzmią słusznie słowa biskupa Tadeusza Pieronka:

“Prawda ma swoją wagę, ale jest nieskuteczna, jeśli nie idzie w parze z postawą chrześcijańską. A ta wyklucza agresję, wrogość, nienawiść, pogardę posiadacza prawdy wobec człowieka błądzącego.”

Zgadzam się z biskupem Pieronkiem, że błądzący nie zasługują na pogardę. Jednak głupota nie jest błędem, lecz faktem. Słuchacze RM nie błądzą. Oni są na swoim miejscu: właśnie tam, gdzie chcieli trafić i gdzie trafić musieli. Są pewni swoich “święcie” jedynych poglądów; innych nie mogliby mieć.

Można by się dziwić, dlaczego nasz naród, jedno z najinteligentniejszych społeczeństw na świecie, nie potrafi poznać się na bredniach RM. Jakoby jesteśmy mądrzejsi od innych, ale dopuszczamy się głupot, do jakich inni nie byliby zdolni.

W rzeczywistości wysoka inteligencja naszego narodu na pewno nie jest wypadkową, nie przynależy do przeciętnego obywatela. Polacy są rozumni, ale tylko prawdziwa elita, wąziutki margines.

W naturze musi być zachowana proporcja, dlatego polscy głupcy są proporcjonalnie bardziej głupi od głupców innych narodów. Innymi słowy: mądrość bierze się z walki z otaczającą głupotą, więc gdyby Polacy nie byli jednym z najgłupszych narodów, nie byliby jednym z najmądrzejszych.

Co to znaczy, że ktoś może być głupszy, niż przewiduje ustawa?

Że pośród ludzi zdarza się taka głupota, której zwyczajny normalny człowiek nawet nie potrafiłby sobie wyobrazić.

Zanim włączyłem radio w dniu 13 lipca 2001, o godzinie 14:00, myślałem, że RM nie potrafi mnie już niczym zaskoczyć.

Pomyliłem się.

Rydzyk nazwał Jurka Owsiaka faszystą i czcicielem szatana.

“A mnie się wydawało, ze istnieją granice kretynizmu, których nawet miłośnicy ojca Rydzyka nie powinni przekraczać.” - pisze dziennikarz “Gazety Wyborczej”.

Lecz kretynizm równa się konsekwencji. Głupiec w swej naturze jest głupi bez granic, jest absolutny.

Właśnie dlatego głupcy sądzą, że nie może być innego dobra, niż ich “dobro”. Według nich, dobro może dziać się tylko w kościele. Jeśli dzieje się gdziekolwiek indziej, wcale dobrem nie jest. Sądzą tak, bo to ułatwia im sprawę.

Purytanizm to stale dręcząca obawa, że ktoś, gdzieś mógłby być szczęśliwy. Słuchacz RM może bywa czasem zadowolony, zadowoleniem owieczki na zielonym pastwisku, ale jeszcze nigdy nie widziałem szczęśliwego głupca. To bzdura, że głupi mają szczęście - tak naprawdę miewają tylko fart.

Głupiec zawsze musi uważać się za najlepszego osobnika, czyli należącego do najlepszego stada. Dlatego gdy widzi szczęście, wie na pewno, że przynależy ono do kogoś obcego, a jako że głupiec nie lubi obcych (bo chce lubić siebie), więc szczęście z całych sił zwalcza.

“My, głupcy, nienawidzimy innych, nieważne, na czym ich inność polega, ponieważ widzimy naszą drogę jako jedyna możliwą. Będąc głupi, nie jesteśmy w stanie dopuścić jakiejkolwiek możliwości innej drogi, bo wówczas stanęlibyśmy przed możnością wyboru, więc zdani na własne siły, a tego nie moglibyśmy znieść, jesteśmy bowiem absolutnie słabi i tak naprawdę zdajemy sobie z tego sprawę.”

Głupców różni od mędrców nadzieja. Głupcy chcą zmienić świat, mają nadzieję, że uda im się uwolnić go od zła; i dążą do tego, choćby wpłacając pieniądze na konto RM.

Mędrzec wie, że świata nie da się zmienić. Nie da się zmienić świata, gdyż nie da się zwyciężyć głupoty, która chce zmienić świat. Mędrzec wierzy. Wierzy, że mimo wszystko uda mu się zachować godność, wierzy w swój własny świat, świat w jego sercu.

*