ICH DZIENNIK

Kilka słów o tak zwanym “Naszym Dzienniku” - organie prasowym Rydzyka:

Za wizytówkę programową pisma można uznać kolumnę “Myśl jest bronią”. Od razu widać, że ten tytuł ułożył nie Rydzyk. Wprawdzie słuchacz RM może ucieszyć się na przypuszczenie, że jednak potrafi myśleć, lecz wówczas sprawa staje się nieco zbyt skomplikowana. W rzeczywistości głupiec wie, że myśleć nie umie i dlatego wzmianka o myśli budzi w nim wewnętrzny niepokój.

Zamiast tego proponuję: “Słowo jest bronią”. Mocniej to brzmi, i w ogóle jakoś bardziej religijnie. Jak już, to słowo, bo czego jak czego, ale myśli to się w RM nie uświadczy, słów za to jest bardzo dużo.

(Kiedy ktoś zacznie naprawdę myśleć, na pewno nie wymyśli faszyzmu.)

“Adresatem Naszego Dziennika są wszyscy - wierzący i poszukujący.” - głosi hasełko. Gdzie indziej zaś jeden z twórców gazety stwierdza jasno, że “Nasz Dziennik kierowany jest do trzech grup: zdeklarowanych katolików, młodzieży związanej z ruchami katolickimi oraz osób o orientacji prawicowej.”

Ale to nie jest nieścisłość, nie błąd, bo znaczenie słów nie zależy od samej ich treści, lecz i od wielu innych czynników, na przykład od słuchacza.

Nie ma żadnego błędu. “Tu pisze o zdeklarowanych katolikach, a zdeklarowani katolicy to my, zauważają słuchacze, to ładnie brzmi. Tam, że także do poszukujących - to ładnie brzmi, więc wszystko jest w porządku.”

Wyobrażam sobie tego poszukującego, który odnajduje się w RM...

*