GENIALNY GRZYB

Czego dowodzi fenomen RM? Sprytu Rydzyka? W istocie czegoś więcej: sprytu Zła. Zło jest naprawdę przebiegłe. Przewrotność Szatana musi budzić zdumienie.

Tak, Szatana. Czytelnicy wcale się nie przesłyszeli. I nie tylko ja tak uważam. Myślący chrześcijanin, który wierzy w niebo i piekło, nie może mieć wątpliwości: słuchanie RM to prosta droga do kotła.

Na to na pewno niezmiernie zdziwiłaby się pewna słuchaczka RM, emerytka z bardzo małą emeryturą, która regularnie posyła przekazy na RM, w tym, jak uda się jej zaoszczędzić, to nawet 100 złotych.

RM nie nadaje reklam, lecz, wedle deklaracji założycieli, utrzymuje się z datków słuchaczy.

To oczywiste. Nie tylko dlatego nie puszczają tam reklam, że datki wystarczają jak najbardziej. Taka strategia jest przemyślana i dla RM jedyna konieczna. RM nie jest nachalne, nie usiłuje nic ludziom wcisnąć. Wprost przeciwnie.

To genialnie subtelne posunięcie Rydzyka. RM nie wciska nic ludziom, lecz od nich bierze. Inne media przyjęły za pewnik, że podstawową cechą ludzką jest chciwość; że człowiek chciałby tylko brać, zagarniać coraz więcej, więc zasypują go ofertami materialnych dóbr.

Rydzyk widzi człowieka jak na dłoni. Człowiek tak naprawdę nie chce brać, lecz dawać. (Nawet najbardziej zwyrodniali bogacze twierdzą uparcie, że gromadzą fortunę dla swoich dzieci.) Człowiek chce ofiary, a ofiara jest obustronna. W czasach zagubienia, człowiek pragnie się odnaleźć - i odnalazłby się, będąc komuś potrzebny. Kto potrzebuje staruszków, jeśli nie RM? Za to są RM wdzięczni, za to go potrzebują, za to kochają je absolutnie i bezwzględnie, za to zrobiliby dla RM wszystko. To, że słuchacz RM może pomóc w sprawie, której słuszności jest pewien, że może wnieść swą kontrybucję, dodać swoją cegiełkę do wielkiej budowy, która przetrwa długie wieki, jest dla niego wielkim darem.

Bezczelnie i bez żadnych względów Rydzyk okrada starych, biednych ludzi, ale robi to za ich zgodą i właściwie jest o wiele lepszy od Billa.

Rydzyk nie musi obawiać się, że kiedyś urwie się hojny strumień gotówki, płynący mu do kabzy. Człowiek nie chce być potrzebny jednorazowo, chce być potrzebny stale. Być potrzebnym - jest życiem człowieka. RM daje swym słuchaczom nie mniej, niż życie; więc nie dziwi ich wdzięczność, bezgraniczne oddanie, fanatyzm. Słuchać RM, to dla nich tyle co żyć. Atak na RM jest zamachem na ich życie.

“Wszczęto nienawistny i nie przebierający w środkach atak na Radio Maryja” - rzekł kiedyś dyżurny ksiądz.

Czy RM obca jest nienawiść? Czy przebiera w środkach? Czy według RM to, co naziści czują do Żydów, nie jest nienawiścią?

Na internetowej stronie RM przeczytałem:

“Większość polityków zdaje sobie doskonale sprawę ze skuteczności konformistycznej postawy, którą można ująć w zdaniu: ,,Nieważne co zrobiłeś, ważne co powiedziały o tobie media". I w ten oto sposób jednych się niszczy, bo chcą zrobić coś ważnego społecznie, a innym schlebia się i pozwala na wiele, bo są posłuszni interesom tego właśnie kapitału.”

Albo kiedy słuchałem RM, 8.03.2001 18:30:

“Upadają kolejne formy socjalizmu, jak komunizm, faszyzm...”

Nic nie sprawia głupocie większej przyjemności, jak zarzucać innym to, co jej zarzucają. Głupota broni się, odwracając argumenty przeciwnika; jak dziecko, co ciągle powtarza: “sam jesteś głupi”. Nie obroniłaby się inaczej. Bowiem geniusz Rydzyka nie polega na tworzeniu, lecz na dostrzeganiu tego, co jest i dopasowaniu się.

Była kiedyś akcja sprzedaży tanich odbiorników, organizowana przez RM. Tutaj Rydzyk znów okazał geniusz godny sweterków Benettona: dlaczego RM rozszerza swój zasięg zbyt wolno? Bo jeszcze nie wszyscy głupcy mają radio!

“Słowo “zwolennicy” pasuje tu lepiej niż “słuchacze”, bo do radia księdza Rydzyka odbiorcy maja stosunek emocjonalny. Innych radiostacji już nie słuchają.” - napisał dziennikarz “Rzeczpospolitej”.

Dlaczego ludzie mają stosunek emocjonalny?

Ponieważ, że się tak wyrażę, ludziom jednak nie chodzi o zwykłe pieprzenie. Człowiek tak naprawdę chce mieć stosunek emocjonalny.

Jak zwykle genialny Rydzyk zauważył to ludzkie pragnienie i zechciał je spełnić.

Rydzyk nazwał Jurka Owsiaka faszystą. Co to jest faszyzm? W encyklopedii przeczytałem, że: “Faszyzm to nazwa masowych ruchów politycznych i ideologii mających skrajnie nacjonalistyczny, antydemokratyczny i antyliberalny charakter, zmierzających do stworzenia totalitarnego i monopartyjnego państwa, reprezentujących interesy najbardziej wstecznych i agresywnych odłamów ludności.”

Więc Rydzyk wprawdzie pieprzy emocjonalnie, ale pieprzy bez sensu.

Prymas Polski powiedział: “Wielebny Ojciec Rydzyk, mimo popularności i poparcia wielkich rzesz, nie może żądać dla siebie przywilejów i stać ponad prawem.” Tymczasem Rydzyk zauważył, że może. Po prostu może, i tyle.

“Rydzyk zawsze odmawia wszelkich kontaktów z prasą. Nasuwa się tylko pytanie: Dlaczego Rydzyk ukrywa się przed mediami, niczym złodziej (lub gorszy przestępca) którego próbują zapytać o wyjaśnienie? Czyżby wystraszył się, ze wszystko co powie może zostać kiedyś użyte przeciwko niemu?”

Ale Rydzyk mówi co chce na swojej antenie i niczego się nie boi. Jak zwykle zachwyca polotem; co właściwie jest wyrazem jego konsekwencji i poczucia misji. Jest jak Mozart: nie widzi klawiszy, nie musi się zastanawiać, jak grać, po prostu siada i gra doskonale.

Nie będzie się przejmował, troszczył źródłami informacji innymi niż jego. Jego pogląd jest jedyny i już. RM jest absolutnie niepodatne na krytykę, co ma się równać absolutnej wierze. Rydzyk nie tyle ukrywa się przed innymi mediami - on ich po prostu nie przyjmuje do wiadomości.

*