Strona główna

Siać, siać, 
siać (2)
Góra
mięsa
 z
hormonami

Miesiąc temu opublikowaliśmy pierwszy odcinek „Siać, siać, siać” (ulubione zawołanie ojca Rydzyka) składający się z wyimków audycji Radia Maryja. Dziś ciąg dalszy, bez złośliwych komentarzy, bez drwin i wyśmiewania się. Po co...? Radio ojca Dyrektora „broni się” samo. 

Rozmowa na antenie RM:
– Boję się potępienia, boję się diabła, boję się wszystkiego. Wszędzie jest diabeł i mówi do mnie. Już mnie nawet księża nie chcą spowiadać...
– No nic. Życie jest piękne, ale trzeba się pchać do przodu. Kulturalnie, ale pchać. Alleluja!
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z Kościołem i zniszczenie Kościoła. 
¤ ¤ ¤
ekspert RM: – Byłem na audiencji u ukochanego Ojca Świętego. Patrzę, Polacy, nawet duża grupa. Siedzą sobie na chodniku i czekają na papieża. Patrzę, a oni chleją wódę i cieszą się, że ich nikt nie zaczepia. Prosto z butelek pili. Albo matki katoliczki... jeżdżą do Niemiec na truskawki i zamiast zbierać, to się tam sprzedają, bo to łatwiejszy zarobek. Potem w domu mąż się dziwi: ale ty ciężko pracowałaś, że tyle pieniędzy przywiozłaś. A ona nie truskawki zbierała. Potem do kościoła idzie i się modli... No... wzór do naśladowania. Z dziećmi za rączkę do komunii. Obrzydliwość... Te dzieci są przykrywką dla bydlęcia. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – A ta prostytucja na drogach? Jakież to wstrętne.I popatrzcie, kto się koło tych narzędzi diabła zatrzymuje. Popatrzcie... góry mięsa z hormonami– bo przecież nie ludzie. Trzeba siać, siać... tak, tak... zwierzęta z hormonami. A potem przychodzą z płaczem do księży. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Wykosztowaliście się na te kiełbasy, na te szynki na święta, a teraz co? Nawet na bilet nie macie, by pojechać do Częstochowy. 
¤ ¤ ¤
telefon do RM: – Poszłam do księdza i żalę się, że już nie mam siły, bo piętnaście lat żyję pod jednym dachem z pijakiem, a ksiądz westchnął i powiedział: „Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich całą parafię”. 
¤ ¤ ¤
rozmowa na antenie RM:– Ojcze Dyrektorze... mam nowotwora i to złośliwego.
– To wszystko dla Boga, córko.
¤ ¤ ¤
ekspert RM: – Czasem w towarzystwie słychać koncert „bąków”. Wszystko spowijają trujące wyziewy tych gazów. Z punktu widzenia ekologii jest to barbarzyństwo. 
¤ ¤ ¤
telefon do RM: – Miałam do usunięcia ząb... i to mądrości. Bardzo się bałam i poszłam do kościoła, i modliłam się: „Panie Jezu, co to będzie, co to będzie...”. I taka myśl mi wtedy przyszła do głowy: to ja się boję o ból zęba, a przecież Jego na tym krzyżu bardziej bolało. No to zaczęłam się modlić i ofiarowałam Jezusowi ten ząb. Poszłam do dentystki, a Jezus mi to wynagrodził i wcale mnie nie bolało. 
¤ ¤ ¤
ekspert RM: – Masoni są narzędziem szatana, a ich znakiem jest słońce. Zwróćcie uwagę, że ten znak starają się umieścić wszędzie. Na przykład w Polsacie się ono pojawia i na butelkach wody „Bonaqua”, i jako logo partii Unia Wolności. Żebyśmy mieli kilkuset takich ojców Rydzyków w Polsce, to nie musielibyśmy się bać masonerii. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Polska stała się terenem misyjnym dla pogan. Ich wysłannikami są prostytutki przy drogach. Siać... trzeba siać, siać, siać... 
¤ ¤ ¤
telefon do RM: – Ja sobie taką modlitwę wymyśliłam sama. Mogę powiedzieć?
– Prosimy...
– Jak to dobrze, że jesteś, ojcze Rydzyku, jak to dobrze, że ciebie ta mama urodziła, niepokalana... 
¤ ¤ ¤
ekspert RM: – To tylko ateiści szukają wszędzie spisków, że wszędzie jest spisek, węszą, że wszystko przez ten spisek. A my, katolicy, wiemy, że to nieprawda. Wiemy, że jest tylko jeden spisek, na czele którego stoi szatan. I on upodobał sobie atak na Polskę, bo Polska jest monarchią, bo mamy swoją królową, bo oddaliśmy sięw niewolę Matce Bożej. 
¤ ¤ ¤
ekspert RM: – Jest taka książka dla dzieci pod tytułem „Doktor Dolitle”. To jest straszna książkai jeszcze na dodatek lektura. Ona równa zwierzęta z człowiekiem, czyli równa człowieka ze zwierzęciem. To jest doktryna masońska: świnia jest taka sama jak i ja. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Byłem kilka tygodni temu w Paryżu. Wyszedłem wieczorem szukać eucharystii. Patrzę, a tu wszyscy się bawią, cały Paryż się bawi. Muzyka, kawiarnie, tańce. No szatan, mówię wam, szatan. 
¤ ¤ ¤
Kącik dowcipów w Radiu Maryja:
– Wie pan, zaczęły wypadać mi włosy.
– Był pan u lekarza?
– Nie. Same zaczęły.
¤ ¤ ¤
Podróżny na dworcu:
– Poproszę bilet.
– Dokąd?
– A co pani taka ciekawska?!
¤ ¤ ¤
Pacjent budzi się po operacji: 
– Czy jestem już w niebie?
– Nie, jesteś przy mnie – odpowiada żona.
¤ ¤ ¤
słuchaczka RM: – Pierwsze słowa, które usłyszałam na antenie Maria Radyja, to znaczy Radia Maryja, to to, jak ojciec Tadeusz powiedział, że katolik to jest ciapa. Bardzo mnie to uderzyło i wtedy po raz pierwszy w życiu zaczęłam myśleć. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Trzeba pić zioła, bo to nie chemia. Ale jak się je pije na przykład o północy, stojąc na jednej nodze, to już wtedy zaczyna się okultyzm i diabeł. 
¤ ¤ ¤
rozmowa na antenie RM:– Niech będzie pochwalona Maryja zawsze dziewica. Czy będę na antenie?
– Już pan jest na antenie.
– A co mi ksiądz za pierdoły opowiada, kiedy mam włączone Radio Maryja i tam teraz słyszę ojca dyrektora!
– Bo jeszcze fale radiowe do pana nie zdążyły dolecieć. I proszę się kulturalnie wysławiać.
– Aha...
¤ ¤ ¤
słuchaczka RM: – Jak byłam mała, to przychodził do nas taki wysoki ksiądz. Brał mnie na ręcei tak gładził po pupce. Teraz jestem duża, ale czasem tak bardzo chcę, aby tamten ksiądz znów mnie przytulał i głaskał po pupie. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Przyjeżdżają tu do Torunia ludzie i mówią: „Jakie to sobie pałace budują księża.” A to jest ich dziadostwo – tych ludzi dziadostwo i mały mózg. Zacofanie! 
¤ ¤ ¤
słuchacz RM: – Chciałem pozdrowić moją zmarłą siostrę. Żeby zawsze była zdrowa. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Popatrzcie na te kobiety na ulicach. Tak chodzą i się ubierają, jak gdyby były prostytutkami. Popatrzcie, ile mamy w Polsce prostytutek. Ulice pełne prostytutek... na każdym kroku...
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Mówią niektórzy, że Ojciec Święty jest konserwatystą. Pewno, że jest, bo na tych biwakach rozmaitych jadał konserwy, bo je lubi...
¤ ¤ ¤
telefon do RM: – Ja jestem już babką, mam 75 lat. Tyle lat żyłam z alkoholikiem – już zaczynam płakać – i urodziłam z tym alkoholikiem córkę, która wyszła za mąż też za alkoholika. Urodzili dziecko, też alkoholika... 
¤ ¤ ¤
telefon do RM: – Postuluję wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrót od anteny, zobaczymy całą prawdę Sat-an! 
¤ ¤ ¤
ekspertka RM: – Telewizjai gry komputerowe mogą być przyczyną masturbacji, która będzie później przeszkadzała w tworzeniu więzi rodzinnych. Badania na całym świecie wskazują, że masturbacja jest główną przyczyną rozwodów na całym świecie. 
¤ ¤ ¤
przypadkowe wejście na antenę dźwiękowca RM zdenerwowanego odgłosami remontuw rozgłośni: – Ku...a, ch...u, przestań wiercić. Jak ja, ku...a, mogę miksy robić w takich, ku...a, pie...ch warunkach, do ch...a! 
¤ ¤ ¤
rozmowa na antenie RM: – Jak to jest, ojcze? Znajoma chodziła po domach i zbierała pieniądze na Radio Maryja i wpadła do piwnicy głową w dół i teraz ma wstrząs mózgu i cała poraniona jest...
– Może źle zbierała...
¤ ¤ ¤
rozmowa na antenie RM: – Tu Radio Maryja, katolicki głos w twoim domu. Słuchamy, kto się do nas dodzwonił?
– Tu... tu... Włodź...dź... dzi... mieeerz z No... oooo... weg...g...g... Sącz...cz...cza...
– O widzę, że z Panem sobie nie porozmawiamy...
¤ ¤ ¤
rozmowa na antenie RM: – Jestem ogromnie zbulserwowany tym, co się dzieje...
– My też, panie Janie, ale mówi się zbulwersowany...
– No właśnie... jestem zbulserwowany...
¤ ¤ ¤
modlitwy na antenie RM: – Słuchamy, Radio Maryja... w czyjej intencji modlitwa?
– Ja bym chciała się pomodlić za wszystkich oszustów, kłamcówi złodziei... no i za ojca dyrektora oczywiście.
¤ ¤ ¤
telefon do RM: – Człowiek, który nie modli się i nie słucha Radia Maryja, jest jak to bydlę. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Patrzę... leży na ziemi nieprzytomna staruszka. Podchodzę i pytam ją, co się stało? A ona: – A co to pana obchodzi? 
¤ ¤ ¤
rozmowy na antenie RM: – Jest u nas dzisiaj w rozgłośni Marcin. Skąd przyjechałeś?
– Z Bydgoszczy.
– A ile się jedzie z Bydgoszczy do Torunia?
– Półtorej godziny.
– Jesteś bardzo dzielny, Marcinie.
¤ ¤ ¤
słuchaczka: – Pojechałam na pielgrzymkę na Węgry i widziałam, że księża, co byli z nami, kupowali w dużych ilościach winiaki...
o. Jacek: – Mówi pani nie na temat dzisiejszej katechezy. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Rozmawiam kiedyś z taką dziewczyną. Niby sukienka do ziemi... dobrze, ale patrzę, a tu taki dekolt... rozpruty niemal do pępka. Biedne dziecko... myślę sobie... potem dziwisz się, że mężczyźni patrzą na ciebie jak na zwierzę. Kochani, trzeba siać, siać i zbierać ziarno. Jakoś dzisiaj nie kontaktuję tak... dobrze. 
¤ ¤ ¤
o. Rydzyk: – Byłem kiedyśw Niemczech i patrzyłem na ich młodzież. I myślałem sobie... kiedyś to tu była wspaniała młodzież. A dziś w Polsce patrzę, a tu całują się na przystanku. I nie zwrócisz uwagi... bo jak zwrócisz, to by człowieka zabili. 
¤ ¤ ¤
ekspert na antenie RM: – Weźmy słowo „komputer”. Wszystkie litery w tym słowie przyporządkujmy kolejnym liczbomw alfabecie, potem dodajmy je do siebie i pomnóżmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666.A więc i komputer i Internet to narzędzia diabła. 
¤ ¤ ¤
Kochani, trzeba siać, siać, siać. A jak się już posieje, to niech inni nie ukradną nam zbiorów. Siać, siać. Alleluja i do przodu.
Nagrań dokonał Latzky, a wysłuchał, wybrał i jakimś cudem nie oszalał...

Marek Szenborn

Strona główna