Nasz Dziennik - gazeta "prawdziwych Polaków"?

Rok 1989, gdy załamał się system komunistyczny w Polsce, stanowił początek potężnego przełomu na polskim rynku medialnym. Wyznaczał go początek likwidacji największego koncernu medialnego w tej części Europy, jakim był państwowy moloch, Robotnicza Spółdzielnia Wydawnicza Prasa-Książka-Ruch i ukształtowanie się całkowicie nowego krajobrazu prasowego[18] . 8 maja 1989 r. ukazał się pierwszy numer "Gazety Wyborczej". W odredakcyjnym wstępniaku napisano wówczas:
"Oto, po z górą czterdziestu latach, pierwszy w Polsce, a chyba i w całym bloku normalny, wielkonakładowy dziennik niezależny. Przez "normalny" rozumiemy taki, który stara się przede wszystkim informować - wszechstronnie, szybko i obiektywnie, wyraźnie oddzielając komentarz od informacji. [...] Czujemy się związani z "Solidarnością", lecz zamierzamy przedstawiać poglądy i opinie całego niezależnego społeczeństwa, różnych opozycyjnych kierunków"[19] .

Pomimo tej deklaracji dość szybko "Gazeta" zaczęła kierować swoje sympatie w stronę środowisk liberalnych (Unia Demokratyczna, później Unia Wolności). Po prawej stronie sceny politycznej brakowało silnego, ogólnopolskiego dziennika. "Słowo - dziennik katolicki"[20] upadł w 1997 r. Dopiero w styczniu 1998 r. pojawił się związany z Radiem Maryja ogólnopolski Nasz Dziennik.

Nasz Dziennik reklamowany jako pismo katolickie, wydawany jest od 29 stycznia 1998 roku, przez spółkę z o.o. "Spes", formalnie niezwiązaną z toruńską rozgłośnią. Jednakże od samego początku dziennik był promowany na antenie radia jako "jedyny dziennik katolicki od czasu upadku "Słowa-Dziennika Katolickiego""[21] . Chociaż Radio Maryja nie nadaje reklam, to na antenie pojawiał się zwiastun pod nazwą: "Dziś w Naszym Dzienniku". Po kontroli KRRiTV zmieniono nazwę audycji na "Wybrane artykuły, problemy, informacje z codziennej prasy polskiej". Wsłuchując się regularnie w treść tej audycji, można jednoznacznie stwierdzić, że jedynym przedstawicielem codziennej prasy polskiej jest Nasz Dziennik. Główna redakcja Naszego Dziennika mieści się w klasztorze ss. loretanek w Rembertowie. Pod tym samym adresem znajduje się obecnie także studio "Serwisu informacyjnego" TV Trwam.

Sam o. Tadeusz Rydzyk nie ukrywa, że był inspiratorem utworzenia gazety. W książkowym wywiadzie-rzece z dr. Stanisławem Rajskim, opowiada: 
"Otóż, wracając do "Naszego Dziennika", podczas tych wykładów podpadło mi tak pozytywnie parę osób. Powiedziałem do dwóch z nich: "Zróbcie dziennik", a oni tylko popatrzyli po sobie. Niedługo potem coś się zaczęło. I tak powstał "Nasz Dziennik""[22] .
Regularna lektura dziennika przeprowadzona w 2003 r. na potrzeby pracy licencjackiej pozwala na stwierdzenie, że jest to pismo o orientacji narodowo-katolickiej, nastawione antyunijne i bardzo konserwatywne. Należy zaznaczyć, że formalnie Nasz Dziennik nie jest gazetą katolicką, gdyż nie posiada kościelnego asystenta redakcji. Pomimo tego, że na antenie radiowej ND był promowany jako dziennik katolicki[24] , sama redakcja w podtytule nie umieściła słowa "katolicki", a na swojej stronie internetowej deklaruje, że: 
"Nasz Dziennik jest ogólnopolską gazetą codzienną. Podejmuje tematykę dotyczącą życia społecznego, kulturalnego, politycznego i religijnego. Propaguje wartości chrześcijańskie oraz wielowiekową tradycję i kulturę polską. Przekazuje informacje, o których inne media milczą. Tłumaczy mechanizmy, które inni ukrywają.
Przez ponad pięć lat dochowaliśmy się rzeszy wiernych Czytelników, których głosowi oddajemy stale nasze łamy"
[25] .

Dokładny nakład gazety nie jest znany. Szacunki wahają się od 70-300 tys. egzemplarzy[26] . Joanna Cieśla w artykule "Czyj jest Nasz Dziennik?"[27] określiła go mianem "najbardziej tajemniczej polskiej gazety". W istocie niewiele wiemy 
o składzie redakcji, zasadach polityki redakcyjnej, finansach oraz nakładzie gazety. J. Cieśla zauważa, dość trafnie, że gdy Nasz Dziennik trafił w 1998 roku do kiosków, był porównywany z przedwojennym "Małym Dziennikiem" o. Maksymiliana Kolbego. Jakkolwiek dziennik o. Maksymiliana był bardziej sensacyjny i bulwarowy, to nie trudno zauważyć pewne podobieństwo w treści obu tytułów.
"Jeśli szukać pierwowzoru "Naszego Dziennika", to tylko w nim - uważa prof. Rafał Habielski, prasoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego. Był antylewicowy i antysemicki, ostrzegał przed masonerią i obcymi wpływami. Dokonywał klarownego podziału świata na dobrych i złych Polaków. Podobnie "Nasz Dziennik", który każdego dnia dokonuje bieżącego rejestru ludzi i czynów dla narodu korzystnych oraz tych wrogich. Cechą najważniejszą takiego rozróżnienia jest całkowity brak półcieni, stanów pośrednich, racji podzielonych"[28] - choć te uwagi z pozoru wydają się słuszne, warto zauważyć, że po prostu linia redakcyjna nawiązuje do owego biblijnego wezwania z Ewangelii św. Mateusza, które jest mottem ojca Rydzyka.

Pierwszym redaktorem naczelnym dziennika był Artur Zawisza (obecnie poseł PiS). Po nim pismem kierowali: Artur Górski, Tomasz Rakowski i Hubert Wołącewicz. Od 1999 r. redaktor naczelną jest właścicielka spółki Spes, wydawcy Naszego Dziennika, Ewa Sołowiej.

Przed wyborami parlamentarnymi w roku 2001 ND stał się głównym organem prasowym Ligi Polskich Rodzin. Pozostając w opozycji do tzw. "mediów polskojęzycznych" tj. przede wszystkim "Gazety Wyborczej", "Wprost", "Polityki" i TVP, mocno krytykując Sojusz Lewicy Demokratycznej, Unię Wolnosci i Akcję Wyborczą "Solidarność" oraz promując specyficznie pojęte: patriotyzm i troskę o polskość oraz zdecydowanym eurosceptycyzmem zyskał sobie duże grono czytelników i, jak można przypuszczać, w pewnym stopniu przyczynił się do sukcesu wyborczego Ligi Polskich Rodzin. Należy wszakże zaznaczyć, że także te media i partie nie pozostawały obojętne na krytyczne opinie formułowane pod ich adresem przez redakcję ND.

Zgodnie z deklaracją redakcji Nasz Dziennik publikuje informacje, komentarze i felietony o Polsce i Polakach, o kraju i świecie, o rodzinie i Ojczyźnie, o religii i Kościele, o patriotyzmie i polityce, o gospodarce i ekonomii, o problemach wsi i rolnictwa, o szkole i wychowaniu, o kulturze i sztuce oraz o mediach i manipulacjach[29] . Można postawić pytanie, czy obraz świata kreowany przez redakcję ND jest obiektywny i w pełni zgodny z faktami? Zapewne jest on spójny z wizją świata prezentowaną na antenie Radia Maryja i w TV Trwam. Wnikliwi czytelnicy łatwo wykażą, że Polska "Gazety Wyborczej" i Polska Naszego Dziennika to dwa dość różne światy, ale czyż obiektywizm dziennikarski nie jest tylko nigdy niespełnionym ideałem, a poszczególne media nie realizują określonych misji zgodnie z wolą swoich właścicieli?

Obecnie dziennik ma sześć wydań w tygodniu i przeciętnie szesnaście stron objętości. Układ kolumn jest stały: Polska, Świat, Wiara ojców, Kultura, Myśl jest bronią, Sport, Program, Czytelnicy i Ostatnia strona. Jedynie w poniedziałki na sport pojawia się na ostatniej kolumnie w miejsce Ostatniej strony. Charakterystyczne dla ND są trzy kolumny: publicystyczna - Myśl jest bronią, drukująca listy do redakcji - Czytelnicy i satyryczna - Ostatnia strona. W każdy dzień tygodnia pojawia się także inna kolumna tematyczna. W poniedziałki, środy i piątki - Polska wieś, we wtorki - Porady, w czwartki i soboty-niedziele Człowiek i nauka, oraz W wolnej chwili - w wydaniach sobotnio-niedzielnych. Cztery stałe dodatki to: "Nasz Dziennik dla dzieci. W ogrodzie Maryi" (ukazuje się w pierwsze piątki miesiąca), "Ogród - sama radość!" (ukazuje się w drugie wtorki miesiąca), "W Rodzinie" (ukazuje się 25 dnia każdego miesiąca) oraz "Kupcy Polscy" (ukazuje się co dwa miesiące w piątek).

Okazjonalnie ND drukuje dodatki tematyczne poświęcone pielgrzymkom papieskim, dokumenty papieskie, wspomnienia o wielkich świętych itp. Nasz Dziennik publikuje bardzo mało ogłoszeń. Obok reklam księgarni Naszego Dziennika i oferty fundacji Lux Veritatis, tylko ogłoszenia Szukam pracy - Dam pracę są umieszczane regularnie w każdy poniedziałek. 

Warto odnotować, że dziennik cieszy się zainteresowaniem wielu hierarchów. Regularnie publikuje przesyłane przez katolickich hierarchów życzenia bożonarodzeniowe i wielkanocne. Przykładowo w kwietniu 2003 r. życzenia wielkanocne od biskupów różnych diecezji zajęły łącznie cztery pełne kolumny[30] . Natomiat na Wielkanoc 2005 roku życzenia przysłało ośmiu biskupów[31.] Jednocześnie dość regularnie dziennik publikuje homilie kilku hierarchów, m.in.: bp. Edwarda Frankowskiego, abp. Kazimierza Majdańskiego, abp. Józefa Michalika i bp. Józefa Zawitkowskiego.