Szukaj:

29 listopada 2003 (Sobota), 11:12:40Manipulacja słowem
  1. Zachęcony reklamą na jakimś blogu, kupiłem sobie w Merlin-ie książkę o której opowiadali niedawno w Klubie ludzi ciekawy wszystkiego w II programie PR.

    Zamiast Procesu - raporty o mowie nienawiści

    Sergiusz Kowalski, Magdalena Tulli

    Kupiłem, przeczytałem początek, zgromadzony materiał dowodowy stanowiący chyba z 80% książki tylko przeglądnąłem, bo wczytywać się w to to naprawdę nie warto a teraz pewnie doczytam i koniec, choć książka już mnie męczy.

    I teraz naprawdę nie wiem co o książce myśleć: niby dobrze jest, że ktoś prowadzi takie badania, niby dobrze jest, że ktoś krzyczy na alarm bo źle się dzieje, ale przecież to niczego nie zmieni. Demagodzy dale będą uprawiać swoją demagogie, manipulatorzy będą dale manipulować, mózgi będą prane a głupcy będą jeszcze bardziej ogłupiani.

  2. Jeden z cytowanych w materiale dowodowym fragmentów zawierał coś takiego:

    Kto przeprosi za Żydów z szeregów NKWD, którzy aresztowali i zsyłali na Sybir polskie kobiety i dzieci? Kto przeprosi za Żydów z szeregów UB, którzy aresztowali i mordowali żołnierzy polskiego podziemia.

    Sebastian Karczewski, "Co to jest prawda? Głos, którego Żydzi nie chcą słyszeć", Nasz Dziennik, 16 lipca 2001, s.11

    To typowa "mowa nienawiści" a ja, mając chwilowo (czekałem aż A. przestanie gadać z koleżanką, którą właśnie spotkała) wolne moce myślowe zastanowiłem się jakie środki są tu użyte aby wywołać na czytających pożądany, a niekoniecznie zgodny z prawdą efekt (takie działania nazywa się manipulacją). Zastanowiłem się i ...

  3. Ale zanim przedstawię wyniki swych przemyśleń, aby podgrzać nieco atmosferę i zmobilizować do myślenia pozwolę sobie na zapisanie w języku nienawiści innych, równie dobrze udokumentowanych faktów pochodzących z wojennej i powojennej historii Polski.

    Kto przeprosi za Polaków, którzy współpracując z Niemcami wydawali ukrywających się przed zagładą Żydów? Kto przeprosi za Polaków z szeregów NZS, którzy zabijali wychodzących z ukrycia Żydów?

    W34, w34.blog.pl, 2003

    Wyszły mi tu mocne słowa, które autorom pierwowzoru na pewno bardzo by się nie spodobały. Już widzę, jak zaczną udowadniać, że szmalcownictwo to był margines, ale przecież nie o fakty tu idzie ale o manipulacje słowem.

  4. Zastanowiłem się chyba złapałem na czym polega mechanizm kłamstwa w takiej wypowiedzi. Oto moje przemyślenia:

    W uproszczonym do tych rozważań modelu, w latach 1944-1947 sytuacja wyglądała tak: na terenach wyzwalanych działał aparat represji (czyli NKWD a potem bardziej swojskiej UB), który  represjonował społeczeństwo.

    W aparacie represji pracowali ludzie różnej narodowości. W NKWD głównie Rosjanie i Żydzi, czasami (choć rzadko) trafiał się tam również Polak. W UB pracowali Polacy i Żydzi, przy czym znane mi są badania, że proporcje tych dwóch nacji nie były zachwiane co obala mit o UB jako narzędziu prześladowania Polaków przez Żydów. Prawdą jest, że aparat represji skierowany był w społeczeństwo, które składało się głównie z Polaków, wychodzących z ukrycia i powracających Żydów, Ukraińców i przedstawicieli innych słowiańskich mniejszości na wschodzie oraz Niemców, którzy jeszcze nie zwiali i należało im w tym jakoś pomóc. Wydaje mi się, że tak było i tak właśnie w prosty sposób ten schemat ilustruje ten smutny kawałek historii Polski.

    Są jednak tacy, którzy tą tragiczną historie widzą inaczej. Jak się okazuje, przez lekką zmianę podmiotu represji (już nie społeczeństwo tylko Polacy) oraz przez wskazanie konkretnej grupy w aparacie represji (Żydzi) otrzymujemy zupełnie inny obraz, obraz jakże bardzo przekłamany bo wskazujący  Żydów (jako zbiorowość) jako winnych i Polaków jako ofiary prześladowań.

    Taki właśnie obraz jest przedstawiony w cytowanym z Naszego Dziennika tekście a przecież aparat represji dotykał również Żydów, Ukraińców i Niemców a prześladującymi byli również Polacy.

    Taki prosty jest ten mechanizm, a jakże skutecznie oddziałujący na tłumy. W końcu to my, Polacy a tam oni, Żydzi. No i teraz mam swój własny dowód na to, że samozwańczo katolicki Nasz Dziennik posługuje się kłamstwem i manipulacją. Mam dowód tak jakbym wcześniej tego nie wiedział.

  5. Pojednanie to dobra rzecz. Aby osiągnąć pojednanie dobrze jest zrozumień innych ludzi, więc ja teraz, jakby dla przeciwwagi kłamstw Naszego Dziennika umieszczę tu tekst, który już kiedyś publikowałem w notce "bez tytułu" z dnia 21 sierpnia. Dla lepszego zrozumienia jakiegoś hipotetycznego Żyda, który był wewnątrz aparatu represji. Nie wiem kto jest autorem, ale wydaje mi się, że kiedyś śpiewał to Kaczmarski.

    Nie bój się nie zabraknie, to krajowa "Czysta".
    Jak widzisz przed wojną byłem komunista.
    Bo ja chciałem być kimś, bo ja byłem Żyd.
    A jak Żyd nie był kimś, to ten Żyd był nikt.
    I może stąd dla świata tyle z nasz pożytku
    Że bankierom i skrzypkom nie mówią ty żydku.

    Ja bankierem nie byłem, ani wirtuozem,
    Wojnę w Rosji przeżyłem, oswoiłem się z mrozem.
    I na własnych nogach przekroczyłem Bug
    Razem z Armią Czerwoną jako politruk.
    Ja byłem jak Mojżesz, niosłem prawa nowe
    Na którym się miał oprzeć odbudowę.

    A potem mnie, lojalnego komunistę
    Przekwalifikowano na manikrzystę.
    Ja kocham Mozarta, bóg to dla mnie Bach,
    A tam gdzie pracowałem tylko krew i strach.
    Spałem dobrze przez ścianę słysząc ludzkie krzyki,
    A usnąć nie mogłem przy dźwiękach muzyki.

    W następstwie Października, tak zwanych wydarzeń
    Już nie byłem w urzędzie, byłem dziennikarzem.
    Ja znałem języki, nie mnie uczyć jak
    Pisać wprost to co łatwiej można pisać wspak.
    I wtedy myśl się zrodziła, niechcący być może
    Żem się z krajem tym związał, jak mogłem najgorzej.

    Za te hańby, zasługi, Warszawa i Kraków,
    Gomułka nam powiedział: Polska dla Polaków.
    Już nie dla przybłędów Pospolita Rzecz.
    Wiesław jak faraon popędził nas precz.
    Szli profesorowie, uczeni, pisarze;
    Pracownicy urzędu - szli i dziennikarze.

    W Tel-Awiwie właśnie, zza rogu, z rozpędu
    Wpadłem na byłego kolegę z urzędu.
    I pod Ścianę Płaczu iść mi było wstyd.
    Czy ja komunista, czy Polak, czy Żyd ?
    Nie umiałem jak on, chwały czerpać teraz,
    Z tego że się z bankruta robi bohatera.

    Wyjechałem, przeniosłem się tutaj - do Stanów.
    Mówią: czym jest komunizm ucz Amerykanów.
    Powiedz im coś wiesz, co na sumieniu masz,
    A odkupisz grzechy i odzyskasz twarz.
    A ja przecież nie umiem nawet ująć w słowa,
    Jak wygląda to com niszczą budował

    I tak sam sobie zgotowałem zgubę,
    Melonan nie skrzypek, nie bankier a ubek
    Oficer polityczny, nie russkij gieroj.
    Ani syjonista ani też i goj.
    Jak ja powiem Jehowie, za mną Jahwe stań,
    Z tą Polską związany pępowiną hańb.

    Jak ja powiem Jehowie, za mną Jahwe stań,
    Z tą Polską związany pępowiną hańb.

Grupy tematyczne:

Polska-Izrael, antysemityzm

Słowa kluczowe:

słowa, manipulacja, żydokomuna, Izrael, UB, SB, NKWD

Komentarze:

liczba komentarzy: 1, Skomentuj stronę
Skomentuj komentarz

krisper, Niedziela, 30 listopada 2003, 01:37

Za Polaków przepraszali już i Wałęsa i Kwas. A za Żydów...? A w czasie wojny dla gościa wydającego Żyda Niemcom bardziej było istotne, że szukają go Niemcy i można na tym skorzystać, niż to że był to Żyd. Gdyby Niemcy wycinali np. Białorusinów to wydawali by Białorusinów...
Disclaimers: wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną.
Materiały obce cytowane są ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje,
bądź też dobrą ilustracje prezentowanego materiału lub omawianego tematu.